wtorek, 17 marca 2015

Życie po prostu!

Zaniedbałam bloga okrutnie. Bite dwa tygodnie nic się tu nie pojawiało. Gdy zaczęłam się zastanawiać, dlaczego tak się stało, pierwsza myśl, która załomotała mi w głowie była dość okrutna: bo nic się nie dzieje i jest nudno! Ale potem przeanalizowałam sprawę troszkę dokładniej.

Fakt, nic nadzwyczajnego się nie działo ostatnio. Żadnych podróży, żadnych szaleństw. Codzienność, rutyna. Dni wyglądają bardzo podobnie do siebie. Czy to źle? Ja myślę, że nie.

Wstajemy rano (wcześniej lub później, zależy kto i w który dzień). Idziemy do biura lub do szkoły (jak wyżej). W szkole lekcje, w biurze praca- przygotowywanie i drukowanie materiałów, planowanie zajęć, czasem jakieś drobne zadanie w ramach pracy organizacji. Malujemy bardzo dużo flipchartów. Potem do domu, obiad. Popołudnia i wieczory zazwyczaj wolne.

Czasem obejrzymy film wyświetlony rzutnikiem na ścianie. Czasem pójdziemy do jakiejś knajpy czy kawiarni. W każdy czwartek staramy się iść razem do jakiegoś lokalu, gdzie jeszcze nas nie było. Czasem ktoś nas odwiedzi i wtedy mieszkanie robi się pełne i hałaśliwe. Tydzień temu zorganizowaliśmy dla dzieciaków warsztaty na temat sztuki współczesnej i przy okazji sami mieliśmy mnóstwo zabawy z przebieraniem się za artystów i próbą malowania obrazów jak Mondrian czy Miró.

Co tydzień planujemy posiłki i robimy duże zakupy. Mamy rozpisane kto, kiedy, gdzie sprząta. Pranie czasem wisi we wszystkich możliwych pomieszczeniach w domu. Muzyka brzmi niemal na okrągło.

Wolne godziny popołudniu i wieczorami każdy wykorzystuje jak chce. Czytamy, malujemy, uczymy się języków, spotykamy się ze znajomymi. Odkąd pogoda zrobiła się ładna królują też spacery.
Ja osobiście dużo czytam, ćwiczę żonglerkę poi (wreszcie!), nauczyłam się pleść bransoletki i nadal najbardziej relaksuje mnie malowanie (co wciąż mnie dziwi...). Odkrywam też w sobie coraz większe upodobanie do gotowania.

No, rutyna. Codzienność. Naprawdę można by powiedzieć, że nuda. Ale mnie to naprawdę zachwyca. Czuję, że wszystko, co jeszcze do niedawna było dla mnie nowe, albo w jakiś sposób dziwne, nadzwyczajne, staje się po prostu częścią mojego życia. I cieszy mnie to!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz